(Niall)
- Widziałem jak Harry szedł do pokoju Lany -powiedział Zayn
- I ? CO z tego? -spytałem
- Jak co ? Louis też tam jest , Lulu przecież mówiła nie pamiętasz , z jakieś 10 minut temu
- Aaa no tak - oświeciło mnie
- Myślisz że on się tam biją -spytał
- Wiesz, jak to mawiał mój dziadek 'Gdzie dwóch sie bije tam dentysta korzysta' wiec, nic nigdy nie wiadomo - westchnąłem
Po chwili z góry wypadł wściekły Louis.
- Zabije go!! -krzyknął
- Czyli się nie bili -powiedziałem , na co Louis sie na nas popatrzył niedowierzająco że nawetw takiej sytuacji mamy siłę do żartów.
(Lulu)
*2 dni potem*
*Londyn*
Chłopaki wymyślil sobie zakupy. No okej, poszliśmy do IKEI i zaczeliśmy wybierać. Ja z Jay'em mieliśmy wybrać łóżko i wypróbować (bez skojarzeń) a Nathan z Sivą poszli oglądać szafy. Poszliśmy w dwie różne strony. Jay pokazał na jakieś tam łóżko i się położył. Ja skoczyłam na nie gdzie po chwili było słychać cichy jęk.
- Hogłhybyh hądś hę łęłe y moyey buyby?? -usłyszłałam
- Co??
Jay złapał mnie za rękę
- Mogłabyś wziać tę rękę zmojej buzi ? -spytał poprawnie Jay
- Ale co wygodne? - spytałam zmieniając temat
- Tak, bierzemy
(Siva)
- To co Nathan? Która ci przypadła do gustu? -spytałem
- Ta jest nawet spoko -powiedział podchodząc do wielkiej brązowej szafy
- Weź zobacz czy jest dobra
- Jak ?
- Poodbmacuj ja , wejdźw nią i te pe
- Dziwnie to brzmi. Ale czmu ja ?
- Bo nie ja
Sykes zaczął dosłownie obmacywac szafę
- Dobrze sie bawisz? - spytałem
- Świetnie- zakpił
- To super wejdź zobacz czy jest głęboka -powiedziałem przesuwając drzwi, ten posłusznie tam włazł a ja wtedy przekręciłem kluczyk. Nathan się zaczął drzec a ja poszedłem sobie gdzie indziej , szukając Jaya i Lulu. W końcu ich znalazłem udawali że coś oglaaja i rzucali zdania od czapy typu 'Ale on ma spodnie jak klaun' na co Jay mówił 'To już ja potrafie lepiej' i tak dalej. W końcu Lulu się zorietowała ze jestem bez jej chłopaka
- Gdzie Nath? -spytała
- Szuka
- Czego?
- Bo ja wiem - powiedziałem wyciagając kluczyk z kieszeni
- Plus za pomysł ale weź nas do neigo zaprowadź.
Za to Nathana było słychać na cały sklep , ludzie zaczęli zerkać na daną szafe a jedno dziecko nawet krzykneło ze ona jest nawiedzona. Otworzyłem drzwi ze środka wypadł Nathan , cały czerwony na twarzy
- I co? Znalazłeś Narnie? -spytałem
- Tak, teraz ciebie wiłają -powiedział
W końcu wróciliśmy bez ani szafy bo Nathan zbntował sie i powiedział że nie będzie sie narażał na zamykanie go w szafie a Jay zarządził ze łózko jest zbyt niebezpieczne dla otoczenia gdy w pobliżu jets Lulu.
(Lulu)
I said people, we’re all looking for love tonight
Sometimes we can’t see it,
We’re all blinded by the light
And we all get low, all get low
Searchin for that peace of mind
Just when I’d given up,
Lookin for some kind of sign
That's when I found you, - w tym momencie zamknęłam oczy. Tego nie chciałam oglądać , wystarczyło mi tamto. Dzisiaj pierwszy raz była premiera "I found You". Solówka Nathana jak zwykle powalająca, ale ,jak zwykle musiało być , jest tam to coś.
Sometimes we can’t see it,
We’re all blinded by the light
And we all get low, all get low
Searchin for that peace of mind
Just when I’d given up,
Lookin for some kind of sign
That's when I found you, - w tym momencie zamknęłam oczy. Tego nie chciałam oglądać , wystarczyło mi tamto. Dzisiaj pierwszy raz była premiera "I found You". Solówka Nathana jak zwykle powalająca, ale ,jak zwykle musiało być , jest tam to coś.
Nathan widząc moją reakcje przytulił mnie.
- To było dawno -szepnął mi do ucha- ty jesteś moja a ja twój i pamiętaj nic tego nie zniszczy. -pochylił się nade mną. Byliśmy u niego w pokoju więc mogliśmy sobie pozwolić na trochę mniej kontroli. Nathan zaczął mnie całować. Może nie zniszczy ale może osłabić. Chłopak zaczął się bawić moimi włosami coraz bardziej namiętniej całując. Oddawałam pocałunki jeden za drugim, a on zaczął ściągać moją bluzę. Oderwałam się od niego
- Nathan, proszę, nie dzisiaj -powiedziałam czujac że nic dobrego by z tego nie wyszło
- Co sie stało?
- Nie, nic, po prostu.... - nie wiedziałam jak to powiedzieć. Ale nagle zgrał jego telefon
- Manager, sorry muszę odebrać. Skinęłam głową i założyłam słuchawki. Akurat miałam na 'HeartVancacy ' przez prawie całą pionsenkę myślałam o mnie i Nathanie, i nie wiecziałam czemu ale coś mi nie grało. Przypomniałam sobie te wygłupy Natha w pociagu jak mało mu nie uciachało koszulki drzwiami od wagonu i jak próbował zaspiewać pisoenkę Adele co skończyło się tylko przybyciem konduktora. Aż doszło do sołóówki Toma , to mnie wyrwało z zamyśleń i wsłuchałam się w jego solówkę
This ain’t the Heartbreak Hotel,
Even though I know it well.
Those no show, they sure tell,
in the way you hold yourself.
Even though I know it well.
Those no show, they sure tell,
in the way you hold yourself.
Przypomniało mi się to co mi wtedy powiedział. Przecierz ja wiedziałam co on czuje gdy Nathan spotykał sie z Dionnie. Gdy nagle ktoś zapukał do pokoju
- Prosze -powiedziałam
Wszedł Tom, zrobiło mi sie dziwnie, troche nawet głupio przez to, przez , przez to wszystko...
- Widziałaś Nathana? -spytał
- Tak, rozmawia przez telefon.
- Co się stało? Mi możesz powiedzieć -usiadł koło mnie
- Nie nic, troche mi głupio, po prostu - odparłam
- Czemu?
- A nie wiesz?
- No tak, ten wieczór będe miał do końca zycia w głowie.
- Tak. Ja też. Ale dlaczego jest mi tak dziwni, czuje się jakbym cie wykorzystała
- Na pewno nie , młoda, pamiętasz co ci wtedy powiedziałem? Że ja tego chciałem , więc nic się nie stało.-powiedział z uśmiechem
Tom poszedł chwile potem do pokoju wszedł Nathan. Nawet sie nie zorietował kiedy a był juz przeze mnie przyparty do sciany.
- Wiesz , że cie kocham ? -spytałam
- Wiem -powiedział przekręcając mnie tak zebym teraz ja była oparta. Przekreciłam kluczyk w drzwiach Zaczęłam go namietnie całować - To tak isę bawimy
- Tak - powiedziałam ściagajac jego bluzkę
- Niegrzeczna dzisiaj cos, jesteś -powiedział szeptem
- Niepodoba ci się ?
- Podoba, jak ty cała - zaczął mnie całować po szyi i przeniósł na łóżko....
CDN.......
--------------------------------------------------------------------------------
Specjalnie ostatnia scenka nie była planowana ale jakoś tak fajnie mi się pisało , to pomyślałam czemu nie ? xDD
Noo. Aż mi się łezka w oku kręci, że aż tyle przeżyły xD No i że doczytaliście xD
xD <-- uzależnienie xD
Specjalnie dzisiaj dodaje i licze na epopeje
ps. sorry za błedy ale mi nie podkresla
Chłopaki wymyślil sobie zakupy. No okej, poszliśmy do IKEI i zaczeliśmy wybierać. Ja z Jay'em mieliśmy wybrać łóżko i wypróbować (bez skojarzeń)
OdpowiedzUsuńJA JA MAM TU NIE MIEĆ SKOJARZEŃ?
BTW. IKEA RZĄDZI!
- Hogłhybyh hądś hę łęłe y moyey buyby?? -usłyszłałam
- Co??
Jay złapał mnie za rękę
- Mogłabyś wziać tę rękę zmojej buzi ? -spytał poprawnie Jay
NO TU TO MIAŁAM SKOJARZENIA!
HAHAHAHAHA!
- Poodbmacuj ja , wejdźw nią i te pe
TY MI CHYBA TO SPECJALNIE ROBISZ!
- To super wejdź zobacz czy jest głęboka
SIVA TY ZBOCZUCHU!
NATH + SZAFA = <3
Przypomniałam sobie te wygłupy Natha w pociagu jak mało mu nie uciachało koszulki drzwiami od wagonu i jak próbował zaspiewać pisoenkę Adele co skończyło się tylko przybyciem konduktora.
HAHAHAHA! MOJA KOLEŻANKĄ W POŁOWIE DRZWI ZATRZASNĘŁY! ;D
Ulalalala.... Jaka miła scenka ;D
JAK RANO WSTANĘ, CHCE NEXT ;3
JA PIER. XD
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIĘ KOBIETO XD
<3
KOCHAM CIĘ PO PROSTU XD
ZWŁASZCZA ZA TĄ OSTATNIĄ SCENĘ. NO KOCHAM CIĘ. XD
Czekam na następny <3 xd
<3 Kocham, kocham, kocham. Tu Anoma Noma. Tak wiem. Mam nową tożsamość.
OdpowiedzUsuń-I co znalazłeś Narnię?
Hahhahahaha to mnie rozbiło...
Dawaj szybko nexta. :*
Ok przeczytałam wszystkie 77 rozdziałów !! Jupi jeeeee :D A co do bloga świetnie prowadzisz kobieto ! :D Niewiem czemmu masz taki talent zazdroooszczę ! Nie mogę się doczekać następnego :) Twoja nowa fanka Zuza :D
OdpowiedzUsuńile jeszcze rozdziałów do końca? świetnie piszesz to z Narnią mnie rozwaliło xD
OdpowiedzUsuńFajne ANDZEJ
OdpowiedzUsuń