środa, 5 marca 2014

Noatka na... ekhem koniec ='[

 Jeju wczoraj to chyba rekord pieć minut po opublikowaniu a już 2 komentarze nawet nie zdążyłam nikogo zawiadomić . Jeju =]
Do rzeczy :
Na początku chciałąm serdecznie podziękować ojej kochanej siostrze Izie że dała ten artykuł na bravo.pl że namówiła mnie na założenie bloga i poleciła swój blog, przez nia sie wszystko zaczęło i to dosłownie i The Wanted i Teen Wolf i pisanie.... <3  Tażke chcę podziękować Karolinie za pomoc  itp. Każdemu czytelnikowi chce podziękować, że przeżył i dotrwał do tego momentu, bo serio ja bym idę przy tej Modzie Na Sukces załamała xD 
Więc teraz już na serio :
Nie umiem pisać ostatniego rozdziału, wiec zrobiłam tak że wiecie, no sami widzicie jak to jest.... Myślę , że dalej się domyślacie co się stało z Nathanem.. nie? Ech... te emocje nie no nie mogę się ogarnąć, w ogóle nie miałam pojęcia że pamiętam ten sen z takimi szczegółami....*.*(pisałam o tym kiedyś ) nie no muszę się ogarnąć. Powiem wam co na początku myślałam jak ułożyć tą historię, która w większości opowiadała o Lanie i Louisie, tak więc miało być i gólnie tak, że na koniec nie byłoby Louny (Louis + Lana)  tylko Hana (Harry + Lana). U Nalu (Nathan + Lulu) nie miało być też tak samo bo (!) w scence zdrady na wakacjach  (no, że tak powiem) Lulu miało dojść do scenki +18, a to wiadomo, ciężko wybaczyć, także Nalu nie miało istnieć, miało  być Tulu (Tom+Lulu). Ale ostatecznie nie mogłam się zdobyć żeby rozbić tak idealny, no z małymi konfliktami, ale to szczegół, związek. Louis miał być wkręcony w związek z Taylor (tą z wakacji) Porwana miała być tylko Lana, ale dzięki Karolinie  czytelniczce która mi po każdym rozdziale, no prawie, mówi co jej się podobało i wgl w szkole ewentualnie (jak w przypadku paru poprzednich rozdziałów) grozi  (:***), sie zmieniło, po prostu pomagała mi pisać i mimo, że nie dostałam do tej pory jej wersji, zostałam przy tym żeby porwano oby dwie dziewczyny. Wtedy zorientowałam się, że Lulu nie musi chodzić tak na drugi plan bo każdy wie że też ją lubimy, i ,... no sami wiecie.
Tak że tego.. no... . genialnie sie dla was pisało, i czytało się te powieści w komentach , szczególnie to (że powieści) kieruję do Izy.. :D Te krótsze też, każdy komentarz motywował mnie do dalszego działania, widzę nawet że przybyło mi dwie fanki (Czytelniczki) , cieszę się z tego bardzo... :)
Ale tak czy tak na myśl, że skończyłam ten "Rozdział" (wiecie o co chodzi, nie że rozdział że rozdział tylko rozdział ze to co pisałam ) w życiu, to aż mi sie łezka w oku kręci... :'( no normalnie płakać sie chce.... jak przeczytałam ostatnio te scenki z porwania a potem znalazłam zeszyt  w którym pisałam kiedyś, i trafiłam na 2 rozdział to łez nie mogłam powstrzymać. Mówią, że to po protu blog, dla mnie to jest coś innego, to jest cześć życia, no nie, trochę przesadziłam ale czytając rozdział drugi gdzie się wszyscy poznawali i gdzie Lana nie chciała się kolegować z Louisem a Nathan był w Domu Dziecka u Lulu, gdzie pomagał i te pe. Wtedy nawet nie wiedział co ich czeka, a teraz... Lana jest z Louisem, Lulu z Nathanem..no można tak powiedzieć . wszystko jest dobrze... no... prawie wszystko... . No więc bo odbiegłam od tematu, czytając ten 2 rozdział gdzie nie znali sie i wgl, i czytając 86 rozdział gdzie... no sami wiecie, co jest miedzy nimi, czuję że po prostu... no... wykonałam jak dla siebie trochę roboty, która tak czy tak sprawiła mi przyjemność. Pisanie jest jak wychowywanie dzieci, jakoś tak , nie? Na początku jest tak niewinnie wszystko, tacy spokojni są wszyscy, ale potem się zaczyna rozkręcać, a ty odczuwasz to samo co oni. Tak jest w moim przypadku. Sorry, że odbiegłąm od tematu, ale przynajmniej ten .. ten wpis, żeby był w miarę składny, co chyba się nie da.
Więc teraz mam już ostatnie do was pytanie.....
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
. o ile chceie je usłyszeć...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
ale na pewno?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
..
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
..
.
.
.
.
.
.
.
..
.i obiecujecie że nie ucierpie przy tym?
.
.
.
.
..
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.okeeej to pytam
.
.
.
.
..
.
.
.
.
..
.
.
..
.
..
.
.
..
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
..
.
.
.
.
.
.
.
.
..
.
.
.
.
.
.
.a nie musze potrzyma,c w napięciu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.*trzyma w napieciu* i jak mi idzie???
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
..
.
.
.
.
..
..

.
.
.
.
.
tak więc pytam
.
.
.
.
.
.
.
..

.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
ale jestescie pewni ze chcecie je usłyszeć??
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
..

no okej bo zaraz miotły, banany i patelnie pójda w ruch..

.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Uwaga....
 .
.
.
.
.
.
.
.
.
.
..
.
.
.

.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
..
 tak wiem denerwuje was to już <333
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
..
.
.
.
.
.
.

GOTOWI NA CZEŚĆ DRUGĄ?? 

Jeśli zgazacie sprzeciw moge nie pisać okej zrozumiem że was męczę ale tak jak napisałam ciężko jest mi się z tym rozstać więc pytam... 
CHCECIE ?!??? 
Zrobię nowa zakładkę, w której będę kontynuować,  bo po co nowa strona czy tak by było lepiej?

Poza tym 

wiecie że was kocham i każdy serio każdy najmniejszy komentarz był da mnie motywacją <333333333

4 komentarze:

  1. Rany jak pisalas o tym 2rozdziale i jak to bylo to mi sie chcialo plakac i serio musialas mnie tak wnerwic podtrzymaniem tego napiecia? Juz szlam po patelnie.
    2 czesc? Jestem za i ciekawi mnie co tam pokazesz. Wszyscy ktorzy sa za druga czescia lapki w gore, a jak nie to je urwe, potem wam je przyszyje, a potem znowu przyszyje, wiem odbija mi, ale jestem na maksa nakrecona

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam ten dzień, gdy zareklamowałam mojego bloga i ty byłaś jedną z moich pierwszych czytelniczek ;) Dzięki temu postowi zyskałam wspaniałą przyjaciółkę/siostrę, której groziłam patelnią i różnymi produktami spożywczymi :DD
    Cieszę się, że mogłam czytać Twojego wspaniałego bloga, którego pokochałam od razu <3 Nie mogę uwierzyć, że to już koniec.... I OCZYWIŚCIE, ŻE CHCĘ CZĘŚĆ 2 ;DD
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    A za to trzymanie w napięciu masz z patelni ;))
    Kocham Cię sis i życzę by druga część była równie długa (albo nawet dłuższa) jak ta <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezu... Ja po prostu kocham to co piszesz. Nie mogę uwierzyć, że to koniec tej części... I przepraszam, że dopiero teraz komentuje, ale nie chciały mi się pisać komenty. Ale już jest ok. Tak więc czekam na 2 część. Kocham :* :) :> <3 ;D ^·^ :]
    ~ Anoma Noma

    OdpowiedzUsuń