(Lulu)
Wszystko było super, dosłownie i w przenośni. Obudził mnie krzyk, wstałam znów ktoś krzyknął. Zaspana poszłam do pokoju obok , byłam jeszcze w piżamie, miałam prawo była 10 rano.
Wchodząc do pokoju chłopaków (Louisa, Zayna i Nialla)doznałam małego szoku. Malik siedział przed łóżkiem z Nial za nim robiąc cos z jego uchem (bez skojarzeń)
- Emm... Nie przeszkadzam?- spytałam
- Nie skąd, wejdź- usłyszałam głos Louisa
Rozglądnęłam się by zlokalizować źródło, Lou leżał na (do pół ściany wysokiej) niewielkiej szafie.
- Co ty tam robisz?- spytałam z wytrzeszczonymi w zdziwieniu oczami
- Leże.... wypoczywam ... nie można?
- Można, można...Czy ty masz koszulkę w marchewki?
- Yeeea Carrotki rządzą - jego ręce wystrzeliły w górę uderzając w sufit
Zayn znów krzyknął
- Ja go nigdy nie ogarnę - powiedział
- A ja was..Co ty mu tam, Niall robisz?
- Ucho ... przebijam
- CO??
- No, już , koniec
- Taaak!!-odetchnął Malik
- Wy jesteście chorzy -powiedziałam
- No, ja to zespół zjadacza -powiedział Niall - tamten tarzan to marchewkowiec, to nie choroba , to obsesja a ten tu o , to .... choroba 'Kochającus Odbicius'
- A wy wszyscy razem to chodzące ADHD
- NO -zgodził się mulat
- Chłopak przebijający uszy chłopakowi to tak genialny pomysł jak topienie rybek
- No - powiedział Lou - nigdy mi sie nie udało - westchnął
Popatrzyliśmy sie na niego ze zdziwieniem
- No co?- oburzył się dzieckiem byłem
- Dalej jesteś
(Lana)
-Nie no , z kim ja żyje?- krzyknęła Lulu schodząc z piętra - woesz ,że Niall i Zayn przebijają sobie uszy a Louis...
Zacięła widząc minę mojego dziadka
- Tak jak mówiłam - dokończyłam - moi przyjaciele są normalni i spokojni... przynajmniej czasami sie zdarza
Do salonu zszedł Zayn ze swoim uśmieszkiem
- Witajcie -powiedział
- Heja
- Louis zlazł z szafy? -spytała Lulu
- Ta, nie było zniszczeń -dodał widząc minę dziadka
- Chłopcze, słyszałem ,że lubisz lustra, pomógł byś mi w sklepie?
- Miałem o to zapytać
- Eh... ci miłośnicy luster - westchnęłam - też mogę, ja i Lulu
- Jasne, ja teraz pójdę otworzyć
- Ja też -powiedział Zayn
- Super, coraz więcej rąk do pomocy, akurat będziemy mieli dzisiaj dostawę- powiedział dziadek - dziewczyny przyjdźcie koło jedenastej
(Louis)
Ubrałem bluzkę w paski i ogólnie się przebrałem. Klapnąłem na łóżko, chłodne powietrze i promienie rannego słońca wpadały prosto do pokoju przez okno
- Plany na dzisiaj? -spytał Niall
- W sensie?
- No nie wiem , liczyłem że powiesz że idziesz gdzieś z taką pewną dziewczyną ...
- Horan!
- No co? - skoczył koło mnie
- Jajco , wiesz?
- Nie mogę wiedzieć ?
- Możesz
- To czemu mi nie pozwalasz?- zaczął kręcić poduszką w rękach
- Czego ci nie pozwalam ?
- Wiedzenia
- Oj, daj spokój, ta rozmowa do niczego nie prowadzi...
- No wiem -rzekł swym wszechwiedzącym akcentem Einsteina - a teraz serio. Powiedziałaś?
- Musisz zaczynać?
- Oooo ....... dała ci kosza
- Nie
- Jesteście razem?- ożywił się
- Nie
- O ... a ja już miałem wymyślone dla was przezwisko
- Jakie?
- Louna
- Aha...
-Więc co?
- Nic, nie wiem , może jest obojętna... nie wiem - wziąłem od niego poduszkę i walnąłem się niż z całej siły a twarz
- Nie ta agresywnie. Jak to ' nie wiesz' albo jesteście albo nie ,trzeciego wyjścia nie ma!
- Wiem... ale co mam zrobić, to co chciałem już zrobiłem teraz mam w głowie totalną pustkę
- Spoko -poklepał mnie po ramieniu -ty zawsze ją tam masz !
CDN...
------------------------------------------------
Matko, co za nudy, ale się nie mogę doczekać aż będę pisać Ten rozdział aaaaaa!Będzie się działo i to ile hahah Dla mojej kochanej siostry Izy ,naj przyjaciółki Juli i super dziewczyny Karoliny, za motywację do dalszego pisania, choć czasami były też groźby (tak mówię o tobie Iza, ja to jeszcze pamiętam xD) dziękuje wam :***
A tak a propo, wczoraj mineło 9 miesięcy od kąd założyłam bloga :) hah pierwszy raz pamiętałam o miesięcznicy xD
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!NIECH LEGO BĘDZIE Z WAMI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!NIECH LEGO BĘDZIE Z WAMI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I znowu zwalasz na mnie ;D
OdpowiedzUsuńBĘDĘ CI GROZIĆ BO LUBIĘ!
Lana naprawdę ''normalnych i spokojnych'' przyjaciół ;D
Przebijanie uszy mnie rozjebało!
NIECH LOGO BĘDZIE Z TOBĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
;**
TA, Lana ma naprawdę normalnych i spokojnych przyjaciół.
OdpowiedzUsuńZaraz... Niall się nie liczy, on nie ma przyjaciół. xd
Czekam na next ; )
hahahah boski :D Uwielbiam główną bohaterkę :* Nie mogę uwierzyć że to już 68 rozdział <333 Przepraszam że tak rzadko komentuję lecz wiedz że czytam :D
OdpowiedzUsuńhttp://one-direction-lose-my-mind.blogspot.com/