(Lana)
- Co ty tu robisz? -spytałam wściekła
- Przyjechałąm na wakacje do cioci Simon
- Tej Simon, tej obok mnie??
- Tak, będziemy sąsiadkami -powiedziała z uśmiechem
- Kto to?- spytał Zayn
- Uuu to twój chłopak? -spytała
- Nie , to nie mój chłopak
- Ładny , chociaż ni tak jak ten, bez urazy, -powiedziała podchodząc do Louisa - jestem Taylor Simon
- Spoko, -powiedział lekko urażony Zayn
- Louis Tomlinson
- Ten Louis Tomlinson, ten z One Direction?
- Tak, a ten to Zayn Malik , jak mnie kojarzysz to jego też powinnaś.
- No tak, racja nie poznałam was
Podeszłam do Louisa i odciągnęłam go na bok
- Nie rozmawiaj z nią- powiedziałam
- A co zazdrosna jesteś?
- Nie jestem zazdrosna, jak myślisz dlaczego jej nienawidzę?
-Okej okej, ale nie mozesz tak , nie wime o co ci chodzi ale daj innym ja poznać
- Rób jak chcerz
- Loui idziesz? -krzyknął Zayn
- Lecę, pa piękna - szepnął
Oblał me rumieniec, ale chwilę potem zniknął gdy sobie przypominałam ze muszę patrzyć na te tak zwaną twarz ... Podeszłam do dziewczyn
- Ouu... dał ci kosza, masz juz pare wpadek na koncie. Smutne - powiedziała
- Nie, nie dał mi kosza -wysyczałam przez zęby - ale ty jesteś w tym specjalistką
- Nie, jakbyśnie chciała wiedzieć to każdy chłopak w mojej szkole sie we mnie kocha
- Ej, czekaj , to ty mówisz czy gnój paruje?
- Eh, Lana , miła jak zwykle
- Nie chce nic mówić ale małpa szuka swoich dzieci, lepiej sie chowaj
- A tak serio to myslę ze ten brunecik jest wolny...?
- Co cię to ?- podeszłam do niej blisko- jeśli znów cos szykujesz i tym razem chcesz sie uwzięć na niego to wierz, jeśli mu coś zrobisz nie daruje ci tego
Poszłam do domu
***
- Zabije, zakopie, odkopie , zwiąże, sklonuje utopie, wyłowie , zabije te klony i zrzucę z wulkanu- powiedziałam za każdym słowem uderzając głowa o szybę
- Tylko się młoda nie zmęcz- powiedział Zayn- ona jest nawet spoko
- Tak wysoki sądzie , i on tak nagle sam wypadł z okna -powiedziałam udajac szloch - najlepszy przyjaciel - otarłam niewidzialną łzę - uwierzą
- Ale co ty tak właściwie masz do niej , co ci zrobiła?
- Po pierwsze strasznie mnie zmasakrowała, po drugie... podoba się jej chyba Louis
- CO? - zatrzymał się- czyli jednak miałem racje?!?!?!
- Dasz mi spokój, przynajmniej teraz okej?
- No młoda, przyznaj miałem racje a ty jesteś zazdrosna
- Nie jestem tylko wiem co ona potrafi
- Ta, mówi sobie mów, ja i tak wiem swoje. No dajesz mów że miałem racje
- Musze?
- Tak
- Malik!
- No co, dajesz
- Tak, miałeś racje , dasz mi teraz spokój?
- No ba , jestem już wielce ucieszony
Do pokoju wpadła Lulu
- Gdzie Nathan!?!?!
- Na dole, co sie stało? -spytałam
- Zamknął mnie na strychu
- Na dole jest
Poleciała, chwilę potem usłyszałam krzyk i kroki na schodach. W drzwiach stanął Sykes z talerzem na głowie i mokrymi włosami i bluzką od pomidorówki.
- Dzieki Lana -pwoiedział
- Nie ma za co ...
***
-Yeeea jest burza- krzyknął Nathan juz suchy
- I co z tego?- spytałam
- Oglądamy film o pieskach!!
- Może lepiej 'Rec' ?- zaproponowała Lulu
- Ja zostaje przy pieskach - powiedziałam
Włączyli film, do połowy filmu gdzie dwa pieski się zgubiły już każdy (prawie) robił to co chciał
- Harry, ty płaczesz?- spytałam
- To ... takie... smutne.... -powiedział
- Dawajcie włączamy 'Rec' -powiedziała Lulu skacząc do telewizora
- Ja lece -powiedziałam wstając - jestem wykończona
Poszłam do siebie i położyłam się na łóżku . Chwile potem usłyszałam pukanie do drzwi
- Prosz...
Do pokoju zaglądnął Louis
- Heeej , co robisz? -spytał
- Nic, czemu nie ogladasz? -usiadłam na obrotowym krześle
- Znam ten film
- Aha wchodź,
Usiadł na łóżku i popatrzył się na mnie
- Co? - spytałam
- Nic, ja tylko...
- Aha... - gadaliśmy chwile w sumie o niczym
- Co to?- spytał pokazując na kawałki plasteliny na ścianie
- Jane bała się o swoje plakaty
- A o tak, co robi prawdziwy fan? Chroni swoje plakaty
Zaczęłam się kręcić na krześle obrotowym
- Zawsze się bawiłam ze to megazord -powiedziałam przerywając chwilę ciszy
-Tez ich lubiłaś?
- No ba , pelerynki z bluzek i do tego patyki za broń i było super, zawsze się z Lukie'em bawiłam
- Ja też jak byłem mały, hah czerwony
- Ta, a nasi przeciwnicy to byli gumiesie i tylko hasło 'Gumisie atakują'
- Rozwalasz mnie
- Więc się zaczęło -powiedziałam niby w strachu
- Co się zaczęło?
- Najpie sie z wami zaprzyjaźniam , tworze podbój świata i rozwalam
- I często patrzysz w niebo , nie?
- Ta, może kiedyś wrócą ...
Louis zrobił dziwną minę, zaczęłam się śmiać
- Żartuje, zmyśliłam to sobie, dla twojej miny było warto - powiedziałam z usmiechem
- A juz myślałam że jesteś jedna z nas- przyblizył się do mnie- ... a jesteś tylko -przysunął się jeszcze bliżej - kol ejnym celem ataków - zaczął mnie łaskotać
Zaczęłam się śmiać
- Louis, przestań !- krzyczałam - proszę zostaw! Juz drugi raz dzisiaj ...Louis!
- Ach ci zakochani.... są tacy słodcy -usłyszałam głos Nialla
- Ej!- powiedziałam
- No, ale już późno, jutro sobie pogruchacie, a my musimy porwać Louisa -powiedział Zayn , za nimi pojawiła się Lulu
- Ej, no wiem wie, ale dalibyście im spokój -powiedziała -chyba ze chcecie skończyć jak Nathan
- Lulu, ale jest w pół do pierwszej w nocy -powiedział Niall
CDN...........
-----------------------------------------------------
Uh, sorry ze tak późno i ze taki nudny ale niestety taka koleż rzeczy :P
Biedny Nathan ;D
OdpowiedzUsuń'- Tak wysoki sądzie , i on tak nagle sam wypadł z okna -powiedziałam udajac szloch - najlepszy przyjaciel - otarłam niewidzialną łzę - uwierzą' - HAHAHA! NIE MOGĘ ;DDDD
JESTEŚ ŚWIETNA!
PISZESZ MI TU SZYBCIUTKO NASTĘPNY ^-^
Pomidorówka, dobre xdd
OdpowiedzUsuńNie no, gdzie tam nudny.
Mnie się rozdział podoba.
Keep Calm and Boom Shakalaka x33
Ech, odbija mi. Czekam na następny *w*
Jejku! Ja za nic bym nie umiała pisać książki/opowiadania. Pisz dalej, złotko ;D
OdpowiedzUsuń