(Lana)
Poszłam do domu , nikogo nie było. Camila z Karoliną byli na koncercie TW , Monica i tato w pracy, a Martha na uczelni. Zrobiłam sobie coś do jedzenia i poszłam na górę zastanawiając gdzie schowałam te prezenty .Zaczęłam wyjmować je z szafy i jedna myśl 'Oni okradli sklep' .Od Lulu miałam płyty -dwie pierwsza to 'Take Me Home' i 'Terspassing' na odwrocie 'Take me home' była kartka a na niej ' Miałam ci załatwić bilety na ich koncert ale wiesz jak jest :*'. Od Zerrie miałam sweter w paski z szerokim miejscem na głowę. (Nie wiem jak to sie nazywa)penie Perrie wybierała i film '13 Dzielnica'.Niall dał im drewnianą ramkę z niebieskimi obwódkami a w środku było zdjęcie naszej dziewiątki (czyt. Ja ,Liam,Louis, Harry, Malik, Niall,Nathan, Lulu i Perrie) z urodzin.Harry bilety dla 4 osób na ich koncert, ta nie ma to jak oryginalność ,Liam, jego specjalność buty, trampki, czerwono-niebieskie,ja nie wiem skąd oni wiedzą tyle o mnie ...? Czapka z daszkiem, taaa łatwo sie domyślić ale Nathan co do czapek to ma gust.Jedyny prezent który widziałam wcześniej to był ten od Louisa , MP3, resztę właśnie chowałam do szafki i tam gdzie powinno być ich miejsce oczywiście zdjęcie na stoliku nocnym, gdy zadzwonił telefon
- Halo?
- Lana? Otwórz szybko drzwi - powiedział szybko Harry
- Ale co się stało....Harry?
- Nie mogę mówić ale zrób to okej?
- Okej
Rozłączył się, zbiegłam na dół i stanęłam (bez skojarzeń) w drzwiach domu .Poczekałam chwile aż do momentu gdy usłyszałam pisk jakiejś setki osób i zobaczyłam biegnących ulicą chłopaków.Cofnęłam sie szybko a chwile później dołączyli do mnie uciekinierzy , szybko zamknęłam za nimi drzwi na zamek
- Co to jest? - spytałam
- Directionerki - wysapał Liam
- W kuchni jest woda , bo mi tu zaraz płuca wyplujecie- powiedziałam
- Lana?! Otwórz!- usłyszałam głos zza drzwi - To Martha z Karoliną i Camilą
Otworzyłam i najszybciej jak się dao wciągnęłam je do środka
- O co tu chodzi? - spytała Camila
Wrócili chłopcy
- Nie wiem ale musimy coś z tym zrobić -powiedziałam - mamy czas do dziesiątej wieczorem , wtedy tato przyjeżdża z pracy , mam nawet pomysł ale nie wiem czy wypali i nie rozniosą mi domu
- Można wiedzieć jaki? - Zayn zrobił minę pt."nie oprzesz się tym patrzałkom taką samą jak wtedy na lotnisku
- Ta, Camila i dziewczyny zbieracie i robicie ze stołu coś w formie biurek okej? Tylko żeby było pięć. Chłopaki szykujcie się ...
- A ty? - spytał Zayn
- Ktoś chyba musi tej hołoty pilnować ...ale w sumie to słodkie ... tak czy tak módlcie się żeby nam tu domu nie rozniosły...
Wyszłam , kontem oka zobaczyłam jak dziewczyny a chłopakami robią to co im kazałam .
- DIRECTIONERKI! - wydarłam się, nagle zrobiło się cicho - SŁUCHAJCIE! USPOKÓJCIE SIĘ ! KAŻDA DIRECTIONERKA DOSTANIE AUTOGRAF I ZDJĘCIE, MOŻE NAWET ZDĄŻYCIE POGADAĆ Z CHŁOPAKAMI ! TYLKO MACIE POZOSTAWIĆ TO MIEJSCE W NIENARUSZONYM STANIE! OKEJ!?!?! BĘDZIECIE WCHODZIĆ DO DOMU PIĄTKAMI! A TERAZ WSZYSCY CISZA I SPOKÓJ , KTOŚ TO NARUSZY TO NIE DOSTANIE ...! Chodźcie ...- powiedziałam do pierwszych lepszych osób
Wprowadziłam je do domu (mało nie zemdlały) jakoś dawałyśmy sobie radę , było parę niepełnosprawnych i trafiali sie też całkiem, całkiem chłopacy .
W końcu , była siódma , weszła ostatnia piątka ,właśnie jedna niepełnosprawna (niewidoma) , usiadła przed Zaynem. Ja obok nich
-O matko Zayn...-powiedziała
- Skąd ty wiesz że to ja? -spytał podpisując płytę
- Rozpoznaję cie po głosie ...
- Ja bym tak nie potrafił...
- Mimo że nie widzę wiem ze jesteś piękny...
Zobaczyłam pod okiem Zayna łzę , ominął stół i podszedł do niej , przez chwilę sie na nią patrzył i przytulił ją. Camila zdążyła zrobić im parę zdjęć telefonem dziewczyny.
*godzinę później*
Ogarnęłyśmy -liśmy salon i kuchnię . W końcu usiedliśmy za kanapie i w sumie nic nie robiliśmy odpoczywaliśmy, czułam jak mi gardło pulsuje z tego krzyku...
CDN...
-----------------------------------------
Trochę chyba długi...
:) Zaraz spróbuje napisać jeszcze jeden ale nie obiecuję :)
p.a. jak się podoba nowy wygląd?
- Halo?
- Lana? Otwórz szybko drzwi - powiedział szybko Harry
- Ale co się stało....Harry?
- Nie mogę mówić ale zrób to okej?
- Okej
Rozłączył się, zbiegłam na dół i stanęłam (bez skojarzeń) w drzwiach domu .Poczekałam chwile aż do momentu gdy usłyszałam pisk jakiejś setki osób i zobaczyłam biegnących ulicą chłopaków.Cofnęłam sie szybko a chwile później dołączyli do mnie uciekinierzy , szybko zamknęłam za nimi drzwi na zamek
- Co to jest? - spytałam
- Directionerki - wysapał Liam
- W kuchni jest woda , bo mi tu zaraz płuca wyplujecie- powiedziałam
- Lana?! Otwórz!- usłyszałam głos zza drzwi - To Martha z Karoliną i Camilą
Otworzyłam i najszybciej jak się dao wciągnęłam je do środka
- O co tu chodzi? - spytała Camila
Wrócili chłopcy
- Nie wiem ale musimy coś z tym zrobić -powiedziałam - mamy czas do dziesiątej wieczorem , wtedy tato przyjeżdża z pracy , mam nawet pomysł ale nie wiem czy wypali i nie rozniosą mi domu
- Można wiedzieć jaki? - Zayn zrobił minę pt."nie oprzesz się tym patrzałkom taką samą jak wtedy na lotnisku
- Ta, Camila i dziewczyny zbieracie i robicie ze stołu coś w formie biurek okej? Tylko żeby było pięć. Chłopaki szykujcie się ...
- A ty? - spytał Zayn
- Ktoś chyba musi tej hołoty pilnować ...ale w sumie to słodkie ... tak czy tak módlcie się żeby nam tu domu nie rozniosły...
Wyszłam , kontem oka zobaczyłam jak dziewczyny a chłopakami robią to co im kazałam .
- DIRECTIONERKI! - wydarłam się, nagle zrobiło się cicho - SŁUCHAJCIE! USPOKÓJCIE SIĘ ! KAŻDA DIRECTIONERKA DOSTANIE AUTOGRAF I ZDJĘCIE, MOŻE NAWET ZDĄŻYCIE POGADAĆ Z CHŁOPAKAMI ! TYLKO MACIE POZOSTAWIĆ TO MIEJSCE W NIENARUSZONYM STANIE! OKEJ!?!?! BĘDZIECIE WCHODZIĆ DO DOMU PIĄTKAMI! A TERAZ WSZYSCY CISZA I SPOKÓJ , KTOŚ TO NARUSZY TO NIE DOSTANIE ...! Chodźcie ...- powiedziałam do pierwszych lepszych osób
Wprowadziłam je do domu (mało nie zemdlały) jakoś dawałyśmy sobie radę , było parę niepełnosprawnych i trafiali sie też całkiem, całkiem chłopacy .
W końcu , była siódma , weszła ostatnia piątka ,właśnie jedna niepełnosprawna (niewidoma) , usiadła przed Zaynem. Ja obok nich
-O matko Zayn...-powiedziała
- Skąd ty wiesz że to ja? -spytał podpisując płytę
- Rozpoznaję cie po głosie ...
- Ja bym tak nie potrafił...
- Mimo że nie widzę wiem ze jesteś piękny...
Zobaczyłam pod okiem Zayna łzę , ominął stół i podszedł do niej , przez chwilę sie na nią patrzył i przytulił ją. Camila zdążyła zrobić im parę zdjęć telefonem dziewczyny.
*godzinę później*
Ogarnęłyśmy -liśmy salon i kuchnię . W końcu usiedliśmy za kanapie i w sumie nic nie robiliśmy odpoczywaliśmy, czułam jak mi gardło pulsuje z tego krzyku...
CDN...
-----------------------------------------
Trochę chyba długi...
:) Zaraz spróbuje napisać jeszcze jeden ale nie obiecuję :)
p.a. jak się podoba nowy wygląd?
Haha! Napad zbrojny! No może nie zbrojny, ale jednak ;-D Biedni chłopcy....
OdpowiedzUsuńPISZ PISZ!
Ps. Wygląd super ;-D
Oesu, mafia, kurna.
OdpowiedzUsuńRozdział zarąbisty.
HAHAHAHA Nathan ma gust tylko do czapek xD
Nie no, gust to on ma <3
Wygląd bardzo mi się podoba, lepszego nie widziałam.
Ale zmieniasz ten wygląd częściej, niż ja tapetę na kompie xD
Czekam na następny ^_^
zmieniam bo szukam właściwego xD
Usuń