środa, 6 lutego 2013

ROZDZIAŁ 57

(Karolina)
Camila szukała mi miejsca w pociągu , była 16:45 dzień 15 (wtorek) miesiąc -czerwiec   , jechałam do polski, szkoda ze ona ze mną nie jechała chociaż, w sumie chyba lepiej by było jak bym  od niej odpoczęła, a ona spełni w końcu swoje marzenie, zagra teledysku.Było mi tez szkoda ze nie pożegnałam sie z Niallem. Niestety jak byłam przedtem u nich, jego nie było.Mijali mnie spieszący sie ludzie, ja stałam na środku peronu czekając na Cam. Parę razy mnie ludzie potrącali.
-Karolina!- usłyszałam za plecami.Obróciłam sie , i zostałam zdziwiona(zwrot wymyślony z Laną ) gdy zobaczyłam biegnącego do mnie Niall- Poczekaj!
Chwilę później był już koło mnie 
- Niall , co ty tu robisz? - spytałam 
- Co ty tak bez pożegnania?
- Niall ! 
Ten nic nie odpowiedział tylko nie przytulił , wtulił głowę w moje ramiona , a ja nie chciałam go puścić , niestety musiałam bo chwile później Camila wróciła i to ona chciała się ze mną pożegnać.
- Dzwoń  czasem okej? - spytał Niall
- No pewnie 

                                                                      *2 dni później*
(Lana)
Tak bym czasem chciała żeby moje życie było normalne , zwykłe bez większych problemów, nie czułabym sie jak Harry Potter ...Ehh właśnie sie dowiedziałam że ; mam jechać do dziadków na rocznicę smierci mamy, i że chłopacy wyjechali na tygodniową trasę , mogłam paru osób zabrać bo sie nawet pytałam , ale niestety....chyba że...
Włączyłam kamerkę internetowa i sie zalogowałam na Skype. Kliknęłam w 'ILoveMirror' i połączyło odebrał Zayn.
- Hej, mała- powiedział
- Jaka 'Mała'? 
- No ...ty
- Ha.Ha.Bardzo śmieszne, jesteście tam wszyscy?
- No, zawołać ich?
- Jak chcesz , mam tylko pytanie , czy byście ze mną pojechali  do moich dziadków ?- spytałam niepewnie
W tym czasie reszta podeszła do laptopa 
- Wiesz... nie że nie chcemy, ale to by nie wyglądało dziwnie? Nas jest dużo...
- No wiem , już Lulu , Nathan i Tom z nimi jedzie , ale właśnie w tym rzecz żeby było dużo osób bo sie  tam zanudzę na śmierć ...proooszę -zrobiłam jak najbardziej oczy przypominające kota ze Shreka , postanowiłam wziąć ich podstępem - mój dziadek ma sklep z lustrami...- powiedziałam melodyjnie prawie śpiewając
- Masz mnie- powiedział szybko Zayn
- Niestety ja nie mogę - wtrącił Liam - jedziemy z Danielle na wycieczkę
- O, no to nie będę psuć planów ,ale wiecie że moja babcia jest, najlepszą w wiosce ,kucharką?- unikałam jak mogłam spojrzenia Louisa który stał na samym końcu
- Emmm.... Lana?- spytał Niall - mógłbym sie z tobą zabrać? 
- Hah , wiedziałam , Hazz?
- Dobra, ale ja miałem jechać z Elanor , Liamem i Danielle do górnej części UK, do Gór Kaledońskich
- Ale czekaj... kiedy jedziesz i gdzie ?- spytał Liam 
- Eeeee, do Montrose, 25 za 10 dni
- No to , chyba byśmy się mogli wszyscy zabrać ale ci co jadą, ja,Hazz, Dan,El, zostalibyśmy tylko jeden dzień
- Przynajmniej tyle - powiedziałam z ulgą
- Tylko ze kończymy trasę 30...
- Dojedziecie?
- Będziemy musieli- wtrącił się Hazz
- Dobra ja muszę kończyć , pa , jeszcze musze zadzwonić do Dekki, długa historia , papa, trzymajcie sie , a i dzwońcie czasami, a i fajnie jabyście zabrali ,bo słyszałam ze jedziecie do Polski, Karolinę okej?- zauważyłam ze Niall sie uśmiechnął
- Dobra ale już cicho? Okej?- spytał Liam
- Jasne - zrobiłam coś w stylu ' buzia na kłódkę , wyrzucam kluczyk' - papa


CDN.......

-----------------------------------------------------
Sorry że tak dawno nie pisałam ale to ze względu na okoliczności :)
Miałabym prośbę do wszystkich 'Komentujcie okej??"
To dla mnie bardzo ważne bo daje mi motywacje a im dłuższe tym bardziej sie ciesze
No przy tym rozdziale trochę musiałam posiedzieć nad atlasem xD
No to na tyle :*

3 komentarze:

  1. Haha! Świetne podejście ;-D
    Sklep z lustrami HAHAHA!
    Od razu mam banan na twarzy ;)
    WENY <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Sklep z krzywymi lustrami w sensie? xd
    Rozdział fajny. Bardzo fajny.
    Dooobra, zajebisty.

    Po końcowej emotikonce chyba zgadniesz kto to.

    ^_^

    OdpowiedzUsuń