niedziela, 10 lutego 2013

ROZDZIAŁ 60 cz.1


(Lana)
- Czego słuchasz?- spytałam Lulu gdy siedzieliśmy juz w pociągu 
-  Celine Dion Sens La Vent - powiedziała zdejmując słuchawki , te takie wielkie - wkoncu cos podobnego do ojczystego 
Była już 11 rano następnego dnia. Słońce już trochę grzało a ja i Lulu jako jedyne wstałyśmy , mieliśmy własny przedział. O 12 mieliśmy dojechać do Montrose. 
Szturchnęłam Camilę, obudziła się . Obudziłyśmy chłopaków, i po 13 byliśmy już w domu u dziadków (Był 4 kilometry od peronu , trzeba było iść na piechotę, bo pojechaliśmy wcześniejszym kursem)
Stanełam przed furtką  domu, był to mały domek z gospodarstwem , i miejscem (już zrobionym) dla autobusu chłopaków. Wyglądał jakby był z drewna, bo rzeczywiście był. Dziadek kiedyś otoczył go białym płotkiem , dom był 2-piętrowy, z a tyłu wiedziałam była stodoła.
Moja siostra wyleciała z domu, była w niebiesko różowej sukience i w dwóch blond, długich warkoczach.
- Heeej Jane -powiedziałam i przytuliłam ją 
Zaraz za nią wyszedł Luke,czarnowłosy chłopak, starszy ode mnie o rok.Przywitałam się z nim a on od razu popatrzył sie na Lulu.
- My niedługo jedziemy...- powiedział jak byliśmy już w domu
- Co?Czemu? 'My'?- spytałam siadając koło niego na kanapie 
- Zabieram Jane ,i....- popatrzył znów na Lulu - i jedziemy do końca wakacji do domku na plażę
- Szkoda za to do nas przyjeżdżają jeszcze chłopaki - uśmiechnęłam się
- Kiedy mają przyjechać?- spytała babcia wchodząc do salonu 
- O 20 i idziemy spać na plaże okej?
- A idźcie, tylko sie tam nie pozabijajcie my jedziemy na zjazd farmerów ...
- Aha 
Poszłam do kuchni gdzie był Nathan i gadał o czymś z Camilą , ona patrzyła na  niego jakby on uratował jej życie. 
- Mam byc zazdrosny o Lulu?- spytał mnie
- Spokojnie, nie musisz ale o siebie lepiej bądź.
Przyszedł Luke, pożegnać się przybił Nathanowi piątkę i wyszedł z Jane. 
W tym dniu strasznie dużo się działo, my jedziemy , wyjeżdża Luke i Jane, przyjechali chłopaki. 
Wzięliśmy rzeczy które przygotowaliśmy z Lulu i Camilą  i poszliśmy na dwór po chłopaków. Mieliśmy zaplanowane, kąpanie się w morzu , ognisko i noc na plaży.O 20:30 było wszystko gotowe wszyscy (czyt.Ja, Lulu, Karolina, Camia, Tom, Nathan, Louis, Harry, Eleanor, Zayn, Niall, Liam został z Danielle).
Chłopaki z 1D mają dziwmy autobus (przyjechali nim) , zmieścili w nim swojego vana.
Rozstawiliśmy namioty , postanowiliśmy że dziewczyny będą spać w vanie, nie wiem jakim cudem się tam zmieścimy, ale tak miało być.
- Wiesz co?- spytała Lulu gdy zbierałyśmy drewno na ognisko- Camila coś mi nie pasuje , jakoś taka dzwna jest...
- No wiesz, może nie może się tu odnaleźć... 


(Lulu)
- Mam dość- powiedziała Camila wstając z pnia na którym siedzieliśmy- idę do domu
- Czemu?- spytałam
- Komary mnie wykończą- powiedziała i uśmiechnęła sie do , tak mi się zdaje, Nathana.Poszła w stronę drogi 
Posiedzieliśmy i pośmialiśmy się z parodii , wizyty u lekarza odgrywanej przez Louisa i Harry'ego. W pewnym momencie Nathan powiedział że musi zadzwonić do mamy, bo coś chciała i dopiero teraz mu się przypomniało. Coś mi tu nie grało i poszłam za nim w stronę lasu. Poszedł na polankę i (!) nigdzie nie dzwonił , schowałam się za drzewo. Nagle na przeciwko niego pojawiła się Camila:
Zaczełąm słuchać
- Długo na mnie czekałeś?- spytała Camila 
- Cam ja już nie mogę , co jeśli sie Lulu dowie ,przecież to się ciągnie od początku nagrywania IFY?- spytał Nathan
Nagle ktoś mnie szturchnął , wzdrygnęłam się
- Tom co ty tu robisz?- spytałam szeptem 
- A ty?
- Cicho
Znów zaczęłam słuchać 
- Nie musi -powiedziała Camila
- A co jeśli tak?
- Boisz sie ?
- Trochę -przyznał 
- Słodko- rozglądnęła się i chyba mnie zobaczyła bo uśmiechnęła się w moją stronę , uśmiechnęła i zaczeła go całować.Wyszłam spomiędzy drzew i podeszłam powoli do nich
- Sorry że przeszkadzam w zabawie - powiedziałam na co Nathan sie od niej oderwał.
- Lulu... ja znaczy...to ona nie ja - zaczął sie tumaczyć
- Daruj sobie,- powiedziałam ze sztucznym spokojem - obiecałeś mi
- Lulu....
- Myślisz ze jak jesteś gwiazda to możesz wszystko?-krzyknęłam - A ty- zwróciłam sie do niej - ciebie miałam za przyjaciółkę
- Pozory mylą - powiedziała i sie uśmiechnęła
- Lulu..prosze- powiedział Nathan
- Nic.Nie.Mów.- powiedziałam - Zostań sobie z nią , z nami koniec
Chciałam odejść ale Camila podstawiła mi haka , upadłam i rozcięłam sobie skórę na ręce
Przybiegł Tom i pomógł mi wstać
- Przegiąłeś - powiedział do Nathana i wyprowadził mnie z lasu 
Zaczęłam płakać Tom mnie przytulił i  poszliśmy do domu. W którym chciałam zostać.Weszliśmy do pokoju Lany i mojego gdzie trzymałyśmy apteczkę.
 -Kretyn z niego i tyle-powiedział Tom- boli?- spytał polewając moja rękę wodą utlenioną 
- Nie, robisz to nadzwyczaj delikatnie- powiedziałam i uśmiechnęłam się , trochę mi przeszło 
- Ciesze się , gotowe
Oparłam się o stół i spojrzałam na zegarek, była 23:40.
- Wiesz - zaczął- to on zdradził niech on cierpi 
Pochylił sie nade mną a ja upadłam na stół.Popatrzył mi w oczy i pocałował lekko, nic nie zrobiłam , zamurowało mnie
- Ty wiesz ,że jestem w tobie zakochany - szepnął 
Skinęłam głową na co on znów mnie pocałował, moje ręce które były zaciśnięte na brzegach stołu rozluźniły się.Nasze usta znów się zetknęły , a ręce powędrowały na jego głowę we włosy a nogi wokół jego pasa i oddałam pocałunek. Chłopak podniósł mnie i oparł o ścianę, zahaczyłam ramieniem o włącznik światła ,więc teraz świeciła się tylko lampka. Serce zaczęło mi walić jak oszalałe.Oderwałąm sie od niego
- Nie powinnam - wyszeptałam
- On też nie - szepnął i wpił się w moje usta 
Znów leżałam na stole.To przycisnął mnie swoim gorącym ciałem do blatu i zaczął całować po szyi i dekolcie by potem znów zaatakować moje usta jego ręce poczułam na tali.  Odepchnęłam go lekko
- Tom... - wydyszałam 
-Jutro nikt nie będzie o tym wiedział a my...- powiedział szeptem 
- Wiem... -przerwałam mu - ale Na...
-To dupek , nie jest ciebie wart
- Ale to twój przyjaciel 
- Nie jest już nim,skrzywdził cię ...
Teraz ja zaczęłam go całować , poczułam się bardziej rozluźniona, czułam jak trzęsą mi się ręce , jak jego wargi pieszczą moje ciało.Przejechałam rękami po jego ramionach powoli gdy ten znów zaczął całować mnie po szyi i wrócił do moich ust.Czułam jak sie uśmiecha w pocałunkach .....

CDN......

------------------------------------------------------------------------
no , jest TEN rozdział (dla niewtajemniczonych)
xD Komentujcie polecajcie  czytajcie :) 
kocham was <3

3 komentarze:

  1. :O - moja mina
    Nathan zdradził Lulu? Tom się całuje Lulu?!
    O ja cież pierdziele.....
    Nie spodziewałam się tego! JESTEŚ GENIALNA!
    Teraz spać nie będę mogła!
    Ale jak to tak..... Ja nie rozumiem... Jak on mógł?.... A Tom?... Oni będą parą?... MAM ZA DUŻO PYTAŃ!
    Pisz następny, albo zaraz mi serce wysiądzie!
    Co się będzie działo?
    O MATKO!
    .....
    Nie wiem co mam myśleć!
    AAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!

    OdpowiedzUsuń
  2. MATKO BOSKA, CHRYSTE PANIE.

    Czytając to, miałam banana na ryjcu, zresztą nadal mam. Lepiej być nie może! Najlepszy rozdział chyba na tym blogu, jaki kiedykolwiek czytałam! Po prostu... Wiedziałam, że tego nie spieprzysz, ale nie spodziewałam się takiego czegoś... 'zajebiste' to za mało powiedziane. Po prostu za mało... I jeszcze przy "Rozdział 60" jest "cz. 1" ^_^ Nie mogę się doczekać następnego rozdziału, wiem, jestem pewna, że będzie tak samo zajebiaszczy jak ten <3

    Jestem z ciebie dumna i WIELKIE DZIĘKI ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. siemka. :) tu @swaghugg z http://beforeyouleavemetoday1d.blogspot.com/
    zamawiałaś nagłówek i tło z Lou. są gotowe. jeżeli chodziło Ci o coś innego, albo najzwyczajniej w świecie Ci się nie podobają, napisz do mnie na gadu (11458802) lub na tt (@swaghugg) i się dogadamy. :)

    OdpowiedzUsuń