poniedziałek, 25 lutego 2013

ROZDIZAŁ 62

(Lana)
- Przepraszam - zaczęłam
- Za co?
- Zakochałam się ...  
Ścisnął ręce w pięści i odetchnął. Serce zaczęło mi mocniej bić a usta pulsować, jakby się tego domagały.
- Gdy łapiesz go za rękę ja powoli umieram - zacytowałam
- Skąd to znasz? - spytał
- Przeczytałam ... Nie chciałam ale byłam u ciebie w pokoju i widziałam ten zeszyt , był otwarty na tej stronie... 
- Nie mogłem nawet myśleć , ciągle mi siedziałaś w głowie
Spojrzałam na niego
- Tak , tak bardzo jestem zakochany... Nawet wtedy kiedy ty i Harry, byliście razem... Zrobiłbym dla ciebie wszystko i poszedł za tobą wszędzie-powiedział, przypomniało mi się to jak przeze mnie trafił do szpitala- Wtedy w szpitalu, jak mi powiedzieli że jest z tobą źle , myślałem ze jak się stanie to gorsze to skończą z sobą , moje życie nie miało by wtedy sensu...
- Zrobiłbyś to?- nagle poczułam się tak jakby to ode mnie zależało ze żyje on i ja -
- A jak mi powiedziałaś że nie będziemy się mogli widywać .. sam nie wiem co wtedy czułem...Ale to już nie ważne ...
- Ja myślałam  że to właśnie ja zniszczyłam wam to życie że niepotrzebnie wtedy się pojawiłam i...
- Nie myśl tak ...
- Patrz , spadająca gwiazda, pomyśl życzenie
- Nie  moje życzenie już się spełniło,  ty jesteś , siedzisz tu koło mnie...To jedyne czego potrzebuję
Księżyc wyjrzał zza chmur. Przesunęłam się bliżej niego.
 -Mogę wiedzieć co to za szczęściarz?- spytał po chwili
- Tak, Szczęściarz* ... ale ten wesoły który rozwalił mi MP3
Popatrzył na mnie 
- Tak? 
- Tak. Kocham cie i to bardzo ...
Zapadła chwila ciszy, sama nie wiedziałam co zrobić, w końcu to powiedziałam , nie dusiłam tego w sobie.
Popatrzyłam mu w oczy , on położył mi rękę na policzku a ja nie wytrzymałam i musnęłam jego usta.Obróciłam się bardziej w jego stronę i też położyłam mu rękę na policzku, teraz on mnie pocałował. Sama nie wiedziałam co czułam , to było jakiegoś rodzaju szczęście , spełnienie. Tak długo na to czekałam.Nasze usta znów się zetknęły, przeszedł mnie dreszcz. 
- Lana! - ktoś krzyknął z dołu
Oderwałam sie od Louisa.
- Już idę !- odkrzyknęłam  

CDN...

___________________________________________
Ta byłby dłuższy ale mama...-.-'
Jak myślicie jak teraz potoczą się losy Lom (Tom i Lulu), Luthan(Lulu i Nathan) ,Louisa i Lany?
Czytajcie dalej i liczę na długie komenty
Jutro  może dodam z Lulu rozdział ale nie obiecuje :D

2 komentarze:

  1. POCAŁOWALI SIĘ!
    AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!
    NARESZCIE!
    JA NIE MOGĘ! MAM ZACIESZ NA MAKSA!

    Haha! Lom - to moje ;-D Ale lepsze Tulu ;)

    PISZESZ NEXT! SZYBKO, SZYBKO <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wolę osobiście "Nalu" jeśli chodzi o Nathana i Lulu xd
    No, to zacznę tak, jak Iza.

    AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!
    POCAŁOWALI SIĘ!
    MATKO BOSKA!
    WRESZCIE!
    ILE MOŻNA BYŁO CZEKAĆ?!
    CHOLERA!

    Lom, no, podoba mi się xd

    ALE wnoszę o zmianę - Nalu plis ^_^
    Ino nexta mi tu pisz, bo ja oszaleję.
    Zresztą nie tylko ja (Iza, tak, patrzę na ciebie.)

    Ożesz, ja chcę nexta.
    Po prostu CHCĘ! Mam nadzieję, że będzie wszystko hepi i wszyscy będą zadowoleni.

    Oby.

    No, to ja zamykam moją powaloną, niezłożoną, bez żadnego ładu, wyczerpującą wypowiedź i mówię ostatnie dwa słowa.

    Rozdział zajebisty ^_^

    OdpowiedzUsuń