(Lana)
Siedziałam na matmie ,pani Riddle , tak Riddle ,tłumaczyła liczby ujemne a ja bazgrałam na kartce.Co chwila kazała mi słucha jakbym tylko ja siedziała w tej klasie.Co chwilę tylko "Movin, usiądź prosto i słuchaj" albo"Lana skup się i się ucz z tego co mówię" i jak się tu uczeń ma skupić ? Śmialiśmy się zawsze ze ona wyleciała z Pottera no , z książki czy filmu. Ona i Voldemorta różniło tylko że miała włosy, była dziewczyną i nosa jej nie brakowało.Tak samo wredna .
Zaczęłam rysować kwiatka,i popadłam w trans z którego wyrwało mnie wibrowanie w spodniach ,nie dosłownie bo z kieszeni. Wyciągnęłam jak najdelikatniej telefon co skończyło się tym ze mało mi nie wypadł z rak , tak ja i ta moją zręczność. Esemes "Wyjdź jakoś klasy i weź to co miałaś mi pokazać" od Lulu. Oczywiści w mojej głowie pojawił się plan ale był skomplikowany , i olałam 'odwiedzić' toaletę.
- Tak Movin?- spytała matematyczka
- Mogłabym iść do toalety?
- Musisz?
- A chce mieć pani tu przykrą niespodziankę?-spytałam z uśmiechem
- Dobrze idź ale szybko
Wyszłam przed klasą od razu wpadłam na Lulu
- Serio nie mogłaś się doczekać? - spytałam - Nie mogłaś poczekać do przerwy?
- na prezerwie nie da się pogadać
- Co? Przecież od tego one są!
- Ale na nich mogą podsłuchać -powiedziała niewinnie
- Teraz mogą nas podsłuchać bo jest cicho...Oczym my w ogóle gadamy?!!!
- Racja pokazuj - wskazała na kartkę
Rozwinęłam kartkę ale zza rogu wyszedł woźny . Był wielkim antyfanem oszustwa , nigdy go nie lubiłam a on ni mógł nam nic zrobić
- Co wy tu robicie?- zapytał aż szkoda było mu nie odpowiedzeić
- Robimy sciągi -powiedziała Lulu
- Już nas nie kryj Lulu, powidz prawde ; podrabiamy zwolnienia lekarskie i usprawiedliwienia ....
- Do klasy ale to już! - krzyknał , widocznie nam nie uwierzył - a ty , Lana tak? Nie mów że robisz coś do czego byś sie nie odważyla
- Pan nawet nie wie do czego ja jestem zdolna - powiedziałam i wiedziałam co mówię ah...nie wazne wolę tego nie wspominać
- Tak ? Córeczka policjanta jest niegrzeczna? - spytał z dziwnym uśmieszkiem
- Dobrze ,dobrze już idę ..- powiedziałam i skonęłam głowa do Lulu która chyba zaskoczyła o co chodzi i oddaliła się ale nie weszła do klasu tylko się schowała za szafki ja też sie oddaliłam jakbym miała lekcje gdzie indziej .Woźny poszdł a ja z Lulu wznowiliśmy nasze spotkanie (jak to brzmi)przed klsą .
- No pokazuj-powiedizała
- Ale co?Aha..- wyciągnęłam kartkę rozłożyłam ją
-Oni sie na nas uwzieli czy jak? -spytała Lulu
- O co ci chodzi?
- Wuefista idzie
- Aaaa... On to tam nic .- powiedziałam obojętnie i schowałam kartkę- Dzień dobry !
- Dzień dobry, co wy tu robicie?- spytał
- A ..chciałyśmy się przewietrzyć- odpowiedziałam
- W budynku?- zamiast czekać na moją odpowieć uśmiechnął się - Tylko zaraz do klasy ,to was nie wiedziałem okej?
- Tak jest - zasalutowałam
Poszedł .
-Jak ty to robisz?- spytała Lulu
- Talent , a poza tym on mnie lubi więc...
Wyciągnęłam kartke , do trzech razy sztuka ,jedna byłażółt i mała a druga biała jakby wyrwana z jakiegoś notatnika. To co zobaczyłam mnie zatkało...
CDN....
----------------------------------
Sorry z edawno nie pisałam , chciałam ale nie mogłam coś mi się zepsuło :(
dla wszystkich a w szczególności dla Marty , Izy i Juli:)
Dzięki sis <333
OdpowiedzUsuń'Ona i Voldemorta różniło tylko że miała włosy, była dziewczyną i nosa jej nie brakowało.Tak samo wredna .' - rozbroiłaś mnie tym (nawet moja mama się śmiała ;-D)
Co one tam mają?
DAWAJ NEXT ;*
Twoja mama? Nie mów mi ze ona to czyta? O.O
UsuńNie no, jak ja lubię opuszczać lekcję, by potem chować się za nauczycielami <3
OdpowiedzUsuńDaj szybko następny ^_^
Serio? No to trafiłam xD jeśli wiesz o co mi chodzi :)
Usuńsuper rozdział i nie zapominaj o mnie
OdpowiedzUsuńwiecej:*
to ja karolina w
UsuńNie bój się nie zapomnę ty niedługo wejdziesz spokojnie :)
UsuńProszę , pisz szybko następny , już się nie mogę doczekać :)
OdpowiedzUsuń