piątek, 2 listopada 2012

ROZDZIAŁ 30

(Louis)
Nie spałem przez całą noc , siedziałem przy Lanie  w sumie noc mi się nie dłużyła.To pograłem na komórce to pogadałem z pielęgniarka okazało się ze jej córka się we mnie kocha , no okej, w Louise Tolmisonie z One Direction.Na pewno nie w tym którym jestem teraz .Była 9 rano , napisał do mnie Harry 
-" Jeszcze raz tak zrobisz to popamiętasz , czemu nie powiedziałeś , że z Laną się coś dzieje ?Wpadne ok.10;00"
-" Sorry przez to wszystko zapomniałem ci napisać "
-"co się z nią dzieje?"
-"jest dobrze na razie spi ale otarła się o śmierć.Czemu tak wcześine?A do szkoły?"
-"aha no tak zapomniałem ci powiedzieć.Była taka impreza w szkole, że jakiś pijak się wdarł i podpalił jedną z klas , teraz mamy jakiś tydzień wolnego "
 Nie odpisałem .Nie miałem mu już nic do powiedzenia pogadamy jak przyjdzie..
(Martha)
I znów mój telefon zaczął grać
-co ty ode mnie chcesz znowu?-wydarłam sie do słuchawki
-powiedzieć ci że dzisiaj skończę wcześniej -to była mama 
-oj , sorry mamo  nie wiedziałam że to ty.To pa 
-pa ...-rozłączyłam się
Poszłam do kuchni i włączyłam radio -One Direction-What Maeks You Beautyful .Akurat się zaczynała i śpiewał Liam , d razu przypomniałam sobie te świnkę morską, haha .Znów telefon zadzwonił -numer którego nie znałam .Odebrałam 
-halo? Kto mówi?
-Martha ?
-tak
-tu Liam 
-a to ty, prześladujecie mnie ...
-co?
-nic .Co chciałeś?
-wiesz... mogłabyś wyjść?
-po co?
-tak o na spacer
-oookej .... ale wiesz że powinnam być na ciebie zła?
-wiem i co z tego?
-nie, nic .Kiedy ?
-teraz?
-mhyyy....dobra- wzięłam bluzę i wyszłam .Liam stał przed bramą ,wyszłam i poszliśmy nad rzekę .Pochodziliśmy chwilę i ,muszę przyznać ,ze fajnie się z nim gadało .Nawet zbyt fajnie ...Szliśmy już do mojego domu okazało się ze Liam tez lubi "Draculę " a ja mam na DVD więc dzisiaj mamy oglądnąć .Weszliśmy do domu .Było ok. 15;00..Powoli się ściemniało bo zanim znalazłam płytę minę jakieś 2 godziny -była na szafce za wszystkimi książkami .Siedliśmy w salonie i włączyliśmy film ,czułam się jakbym znała Liama od dzieciństwa ale nie wierzyłam w przyjaźń damsko-męską..Była 18;16.Za oknem było już ciemno , niby kwiecień ale dalej jakoś się szybko ciemno robiło .Liam zgasił lampkę stojącą przy kanapie .
-czemu gasisz światło?-spytałam
-bo tak się lepiej ogląda
Już trochę leciało tego filmu zaczęło się rozkręcać .Jakiś facet właśnie zbijał drugiego , nienawidzę takich scenek zasłoniłam oczy .Liam się do mnie przysuną i objął
-przestań!-krzyknęłam
-co? ja, nie ...  bo...-nie wiedział co powiedzieć
-dobra, spoko -przytuliłam się do niego ,przez ten czas zapomniałam ze poznałam go parę dni temu. Popatrzyliśmy się na siebie, przybliżyliśmy się do siebie i...

CDN......
-----------------------------------------------------------------------
No, jest cały dzień go pisałam.
Dzisija popatrzyłam na członków mojego bloga -2
jest!!!Czesze się jak dziecko :):)
jedna to Iza  a druga to - nie wiem ale mam podejrzenia :)
GeminiGirl dzięki za komentarz:)

2 komentarze: