niedziela, 28 października 2012

RODZDIAŁ 25

 (Lana)
Po skończonej imprezie wybraliśmy się na spacer na którym spotkaliśmy Marthę
-co ty tu robisz ?-spytała
-yyy... przewietrzam się?
-co to za ludzie?
-serio? tych nie znasz? nawet nie kojarzysz?-czasami wydawała mi się trochę zacofana  -to Max, Jay,Nathan,Tom ,Siva -pokazałam na TW- a to Niall, Zayn, Liam, Louis i  Harry , teraz nie mów mi ze ich nie znasz ?
-a teraz kojarzę
-no bravo wiec?
-nie powiem tacie-popatrzyła się na Liama
-łaskę mi robisz?
-nie dołączam się -I poszliśmy, w sumie nawet nie wiem gdzie , Martha cały czas gadała z Liamem ale później jej detektywistyczna natura wykukała ze Liam no wypił to jedno piwo , choć zadziałało na nim jakby wypił jakieś 5.Wszyscy jej mówili że to nie prawda ale nie ona i te jej przekonanie że zawsze ma racje .
Jakiś facet który szedł przed nami na oko jakieś 20 lat próbował zrobić na niej wrażenie i przeskoczył przez barierkę widocznie był nawalony bo tak skoczył że się na nią nadział, zrobił fikołka i spadł 2 metry w dół na ławkę .Podbiegliśmy do poręczy . Ktoś wezwał karetkę . Zakręciło mi się w głowie szarpnęłam Harry'ego (stał najbliżej).
(Harry)
No to się koleś nieźle wpakował , byliśmy na  polanie przed klubem .Zrobiło się niezłe zbiegowisko .
Poczułem żę ktoś łapie mnie za rękę .Obróciłem głowę , Lana szła powoli do tyłu
-Harry?-i upadła, podbiegłem do niej 
-Lana? - zacząłem wołać -Louis! Louis!
przybiegł
-co jej sie stało ?
-nie wiem pomóż
-zadzwoń po karetkę -jak kazał tak zrobiłem .Louis zaczął ja reanimować.Widziałem jaki był roztrzęsiony ręce trzęsły mu się ze strachu .Chwilę później karetka była na miejscu teraz w okół nas było pełno ludzi .
Podszedł do jednego z tych co siedzą z tyłu karetki (nie pamiętam jak się nazywają) i po krótkiej rozmowie zawołał do Zayna
-chodź pojedziesz też!
Do mnie podeszłą Martha
- idźcie do domu ja wezmę Lulu i Liama do siebie nie zostawię ich w waszych rękach -poszła
(Martha)
Doszliśmy do domu , mamy i taty nie było -wyszli na kolację .Kazałam Lulu położyć się u Lany w pokoju a ja z Liamem mieliśmy spać u mnie i nie dlatego że on mi się podoba czy coś podobnego , choć ładny był, tylko dlatego ze  po 1 bałam się zostawiać go samego po 2 u mnie były dwa łóżka . Pomogłam mu ściągnąć bluzę itp., położył się w końcu  już miałam wychodzić gdy mnie do siebie zawołał
-choc na chwilkę 
-co ty znowy chcesz?-podeszłam
-jeszcze bliżej-not to jeszcze bliżej teraz stałam już przy łóżku
-co chcesz?
-nachyl się -dobra ale niech mu będzie nachyliłam sie 
-a kupisz mi świnkę morską?
-co?
-no ale kupisz?
-tak nawet trzy ale idź spać -powiedziałam i zeszłam z piętra do kuchni .No teraz przynajmniej wiem że spać nie będę,będę czekać aż Louis zadzwoni, albo da jakiś znak co się dzieje...

CDN...

----------------------------------------------------------
czytelnicy KOCHAM WAS!!!!!!

2 komentarze:

  1. Powaliłaś mnie tą świnką morską! ;-D

    Co się dzieje z Laną?!

    Pisz szybko następny!

    <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wiem, ale obowiązuje mnie tajemnica lekarska xd Rozdział jak zwykle super
    <3

    OdpowiedzUsuń