niedziela, 28 października 2012

ROZDZIAŁ 26

(Louis)
Dojechaliśmy Zayn poleciał załatwiać tą cała prywatność a ja byłem z Laną którą podpięli po jakieś maszyny to było przerażające.Te wszystkie rurki do niej podłączone .Dali ja pod obserwację na ostry dyżur.Siedziałem przy niej gdy przyszedł Zayn 
- i co?udało sie ?-spytałem
-no... zrobią to ale to tylko wyjątek -oczywiście chodziło o to zęby nie ujawniali nikomu oprócz rodziny czy Lana tu jest-na dole widziałęm automat idę cos kupić do picia chcesz coś?
-nie dzięki 
Poszedł a ja wyszedłem  na korytarz coś mi mówiło żeby lepiej tam siedzieć ...

                                                                           (Lulu)
Uciekłam od Marthy ,cała byłam zestresowana. Martwiłam się o Lanę. Gdy ogarnęliśmy chatę, razem z Nathanem pojechaliśmy do szpitala.
*podczas drogi*
- Martwię się o nią... - powiedziałam.
- Ja też. Ale myślmy pozytywnie.
- Jeszcze ten cały Victor...
- Lulu, nie przejmuj się, bo będę ryczeć!
- Nie rycz i patrz lepiej na drogę.
Dojechaliśmy. Szybko pobiegliśmy do jej sali. Przed salą spotkaliśmy śpiącego Louisa. Nie budziliśmy go. Weszliśmy i usiedliśmy przy łóżku.
- Wiesz co jest jeszcze źle? - zapytał Nath.
- No?
- Że cały ten czas ukrywaliśmy się przed Laną. A mieliśmy sobie mówić prawdę!
-Powiemy jej, jak się obudzi.
Popatrzyliśmy się na siebie. W końcu go pocałowałam. Odwzajemnił każdy pocałunek.

                                                                    (Lana)
Obudziłam się. Otworzyłam oczy. Rozejrzałam się i ujrzałam... Lulu i Nathana całujących się.
- To wy jesteście parą? - Zapytałam ze zdziwieniem.
Przerwali całowanie, spojrzeli się na mnie. Byli zakłopotani.
- Nooo.... - Nathan coś tam pod nosem wymruczał.
- Taak... Od koncertu... No wiesz.. - Powiedziała niepewnie Lulu.
- Wybacz, że ci nie powiedzieliśmy...
- Spokojnie. Gratuluję wam. - odpowiedziałam.
- I jak się czujesz?
- Średnio, brzuch mnie boli.
- Obyś szybko wracała do zdrowia. My lecimy, ogarnąć chatę i tak dalej.
- To pa.          
                                                                  (Lulu)
Wyszliśmy z sali. Obudziliśmy Lou, a on wszedł do sali. Był przy niej całą noc. My wróciliśmy do domu. Chata była ogarnięta, reszta The Wanted czekała w salonie, a 1D u siebie. Nath odprowadził mnie do domu. Umyłam się i poszłam spać.

CDN....
--------------------------------------------------------
 Dla mojej siostry Izy i Juli (Lulu) xD
Jula-powialiłaś mnie tą tajemnica lekarską w sumie i tak wiesz:)
 

3 komentarze:

  1. haha wiedziałam ;3
    zajebiste ;3
    olciaaaa

    OdpowiedzUsuń
  2. No wiem ^_^ A dalej to nie wiem co będzie xd na razie jak jest szkoła, to nie wiem jak będzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach ten Nathan....

    Rozdział super!
    Czekam co dalej ;-D

    Twoja siostrzyczka <3

    OdpowiedzUsuń