niedziela, 14 października 2012

ROZDZIAŁ SIEDEMNASTY

(Lana)
Zrobiłam to!  I się cieszę ,jakoś tak inaczej się czuję .Zachodzące słońce świeciło na nas .Matko jak ja się wtedy czułam... Harry popatrzył się na mnie , teraz sobie uświadomiłam jaki on jest ładny .Matko co ja wygaduję normalnie to jak by ktoś tak do mnie mówił to bym go walnęła...Ale to inna sytuacja on był taki , taki inny niż wszyscy chłopacy.Jego zielone oczy były już wesołe - inne niż przedtem. Chyba dobrze zrobiłam, ale to nie było z litości .... w mojej głowie są teraz inne myśli...on był pierwszym chłopakiem z którym sie całowałam i w ogóle pierwszym chłopakiem który się we mnie zakochał
-i co teraz?
popatrzyłam sie na telefon dochodziło w pój do dziesiątej sporo czasu przesiedzieliśmy nic nie mówiąc , chyba obydwoje wtedy byliśmy zbyt zaskoczeni biegiem wydarzeń , w sumie sama się prosiłam.Spojżałam na Harry'ego :
-muszę iść , już jestem spóźniona pół godziny...
-odprowadzę cię
Wiec poszliśmy , przeszliśmy koło latarni .Teraz dopiero sobie przypomniałam - byłam w tym samym miejscu, siedziałam na tej samej ławce z Louisem , na jego wspomnienie dziwnie mi się zrobiło , teraz było najważniejsze szczęście Harry'ego ze mi powiedział choć dziwne żeby po ok.2-3 dniach się zakochał , już nawet nie we mnie ale w jakiejkolwiek osobie...
Szliśmy w milczeniu w sumie nawet nie wiem dlaczego...Może zagadać ?Chyba tak
-Harry...?
-tak?
-czy to nie jest dziwne?
-co ?
-to że ty kochasz akurat mnie ? czym ja się wyróżniam? Możesz mieć każdą dziewczynę ale jednak ja , dlaczego?
-nie wiem- posmutniał
-ej, je tego nie mówię pretensjonalnym tylko z no... tak jakby ze zdziwieniem ..
Dochodziliśmy już do domu
-czemu bałeś mi się to powiedzieć ?
-bo .... bo bałem się odrzucenia....-doszliśmy do domu
-pamiętaj ,nie ważne co powiem  , co inni będą mówić ,  kocham cię ...-powiedziałam  i go przytuliłam go ...
Poszłam do domu myślałam że taty nie ma w domu on jednak był od razu jak weszłam zaczą sie wypytywać
-gdzis ty była ? Spoźniłąś się prawię godzinę !
-byłam na spacerze
-z kim
-sama
-nie kłam-nie no ledwo tatę poznałam a już się na mnie drze- a ten chłopak?
-jaki chłopak? A ten a to nikt , pytałam która godzina-powiedziałm , byłam pewna że to kupi
-tak to dlaczego go przytulałaś?- no i teraz mnie wmurowało
- okej , okej ten chłopak  to mój kolega... mogę iść spać zmęczona jestem
popatrzył się na mnie 
-idź jutro pogadamy
A to mi się upiekło....Poszłam na góre i położyłam sie spać
(Harry)
Przyszedłem do domu  , chiałem się jak najszybciej zaszyć w pokoju jednak chłopkacy mnie zauważyli...
-hej Harry gdzie byłeś??-spytał Niall
-na spacerze
Popatrzyłem na Louisa , siedział sam w kuchni. Podszedłem, usiadłem i popatrzyłem się się na niego 
-przepraszam
-za co?-spytał zaskoczony
- za to że myślałem że masz coś do Lany...
-stary  dobrze wiesz że nic do niej nie mam
-wiem i za to cie przepraszam -wstałem i poszedłem spać .Śniła mi się Lana , dobrze ze jej to powiedziałem...

CDN.....
piosenka na dziś: Sebastian Rutkowski - Used

--------------------------------------------------------------------------
napisałam .... w końcu .Inspiracja była dla mnie dzisiejsz pogoda i
mimo choroby udało mi się napisać nawet długi rozdział...
Wiecie co? nie wiedziałam ze sprawy Lany sie tak potocza na pomyśl z Harrym 
wpadłam razem z moim Louisem <3  (Jula ty wiesz o co chodzi:))
Dla tej co mnie męczy ;)i Asi :)
ludzie moi kochani kocham was <3 <3 <3

1 komentarz:

  1. Super!
    O matko, ty mnie niedługo dogonisz!

    Rozdział sweet <3
    Będzie miała kazanie od ojca....

    OdpowiedzUsuń