sobota, 6 października 2012

ROZDZIAŁ DZIESIĄTY

(Lana)
Zaraz po śniadaniu miał po mnie przyjechać mój tato , siedziałam w salonie  i oglądałam telewizję z Lulu i Nathanem , chyba mam nowych przyjaciół Lulu ze  mną wszędzie ,no prawie wszędzie, chodzi  a mi to , ku  mojego zaskoczenia, nie przeszkadza fajna jest. A Nathan też wydaje się normalny nie zachowuje się jak mega gwiazda tylko jak normalny MYŚLĄCY człowiek ... Monica usiadła koło nas i powiedział do mnie
- Lana twój tato przyjechał - wstałam pożegnałam się z Lulu i Nathem i poszłam do wyjścia , nie wiedziałam gdzie a raczej do kogo mam iść w końcu od blisko jedenastu lat go nie widziałam. Podeszłam do jakiegoś gościa i spytałam
- Eddie Movin ?- popatrzył się na mnie
- tak czekam na moja córkę , ciekawy jestem czy mnie pozna ..?
- nie byłabym tego tak pewna ...-tak czeka na córkę a ona stoi obok niego niezłe...
-tak, to kiedy jedziemy?-spytałam a on się na mnie popatrzył 
-jak to kiedy jedziemy? 
-no kiedy? -a niech się pomęczy to nie takie proste poznać córkę z którą się nie utrzymywało kontaktów?
-co?-teraz patrzyła na mnie jak na wariatkę , matko rozum to chyb odziedziczyłam po mamie...
-o matko tato z tobą nie da się dogadać -powiedziałam i ruszyłam w stronę domu dziecka , specjalnie miałam dzisiaj dziwny humor robienia z ludzi wariatów...
-o mój Boże Lana czekaj !-krzykną i pobiegł za mną - choć !
Matko jakie to było żenujące normalnie to bym byłą smutna ale teraz chciało mi się śmiać jak myślałam tak zrobiłam a tato sie na mnie popatrzył tarzałam się ze śmiechu dostałam kolejnego ataku i śmiałam się najpierw z tego co zrobiłam a później już z tego że w ogóle się śmieje ...
-dobra, dobra już choć -powiedział ale sam się ze mnie śmiał ludzie przechodzący obok zrobili to samo lub patrzyli siema mnie jakbym była nie normalna ...
Na zewnątrz wyszła Lulu i Nathan w towarzystwie Monicki
-co ci jest -spytał Nathan a ja nie mogłam przestać się śmiać .W końcu  usiadłam na ławce i złapałam się za głowę , bok nas stała jakaś dziewczyna czarnowłosa z białymi perełkami jako bransoletkę
-ej, co jej jest? -spytała
-nie wiem -powiedziała Lulu - a tak w ogóle to cześć Sam 
-cześć -powiedziałam przez śmiech który powoli ustępował 
-hej
Siedziałam tak chwile , no tak wyglądałam pewnie jak idiotka no ale cóż takie życie... przestałam się śmiać i sie wyprostowałam
-no to kiedy jedziemy TATO ? -spytałam jak gdyby nigdy nic
-teraz , chodź , chyba nasz za dużo wrażeń  jak na jeden dzień...-powiedział 
-hej a ty to kto?-spytałam dziewczyny 
-Sam , chodzi ze mną i Nathem do jednej klasy kiedy indziej ci wyjaśnię dlaczego -powiedziała Lulu

CDN....
-------------------------------------
nie wiem dlaczego ale jak to pisałam tak się uśmiałam że nie mogłam przestać chyba dlatego że wiem jak to jest
dla szalonej555 która się mnie boi ;) i Juli737emo dla której specjalnie wcisnęłam tu Nathana :)
i wszystkich co to czytają:)

1 komentarz:

  1. Dzieki za dedyk!
    Jeszcze wyjde na tchórza.... ;-D
    Rozdział zajebisty!

    OdpowiedzUsuń